25.10.2008

Marcin Baran -- Okruchy miłości, pęczniejące kłamstwa

(...) Kupować chleb i przewijać
dzieci, chodzić do dentysty
albo do spowiedzi - jest w tym
godzien podziwu rytm i przeznaczenie.
Ale ona ma tak dokładne ciało,
spazmatyczne pośladki
i szczupłe nawet uszy.

Marcin Baran - pisze o seksie i ładnych ciałach kobiet. Ale bez tej histerycznej nuty, jaka często zdarza się poetom dokumentującym codzienne wrażenia, a która szczególnie często zdarza się poetom piszącym o tym, jak fizyczność naciera i zdaje się być ważniejsza od spraw duchowych. Te wiersze to małe elegie o pożądaniu.

Brak komentarzy: