23.11.2008

John Milingtone Synge -- Wyspy Aran

Chodziłem po wyspie niemal każdego dnia, lecz nie widziałem nic poza zwałami mokrego kamienia, strzępami piany i hałasującymi falami.
Łupkowaty wapień czernieje pod wpływem kapiącej nań wody, toteż gdziekolwiek bym się nie obrócił, wszędzie napotykałem tę samą obsesyjną szarość, wijącą się i kłębiącą między wąskimi poletkami, oraz to samo zawodzenie wichru, który huczy i gwiżdże w luźnych szczelinach ścian domu.

John Milingtone Synge - spędził na wyspach Aran kilka lat. Ateista, artysta, nowoczesny młodzieniec próbował zrozumieć tradycyjnych, ciężko pracujących ludzi, u których katolicyzm mieszał się z wiarą w elfy.

18.11.2008

Anonim -- Kiedy wiodłem konie nad wodę

6. Uderzyłem w relikwiarz
Ilaire, ilaire, itou,
Ilaire, ilaire, o, moja Nanette!
Uderzyłem w relikwiarz: „Obudź się, jeśli śpisz, pani!”

7. "Nie, nie śpię ani nie drzemię,
Ilaire, ilaire, itou,
Ilaire, ilaire, o, moja Nanette!
"Nie, nie śpię ani nie drzemię, czekam na ciebie w piekle.

8. Spójrz, me usta są pełne ziemi,
Ilaire, ilaire, itou,
Ilaire, ilaire, o, moja Nanette!
Spójrz, me usta są pełne ziemi, a twoje wypełnia miłość.

9. Obok mnie czeka miejsce
Ilaire, ilaire, itou,
Ilaire, ilaire, o, moja Nanette!
Obok mnie czeka miejsce i trzymam je dla ciebie."

Jest to tradycyjna piosenka francuska o bardzo prostej melodii: miarowej, spokojnej i sennej. Każdy wers przepoławia zawołanie do Nanette, co działa tym bardziej kołysząco. Jednak pod płaszczem banalnej melodii i ludowego charakteru kryje się historia rodem z Poego.
(Do posłuchania tutaj, świetne wykonanie Le Poème Harmonique.) (Oraz tu, urocza Francuzka.)

11.11.2008

Robert Tekieli -- wywiad z "Brulionu"

Robert Tekieli: Nie jest tak, że cała kultura popularna jest z gruntu zła, są takie westerny, w których wszystkie wartości są po kolei...
Andrzej Nowak: Były.
Tekieli: Były takie westerny.
Nowak: Już się ich nie produkuje.

Robert Tekieli - jest osobą potrzebną. Na początku redaktorował najważniejszemu polskiemu pismu literackiemu, potem przeszedł nawrócenie i zmienił profil pisma na ultrakatolicki. Jednak z jego środowiska niejednokrotnie wychodził najciekawszy obecnie ferment myślowy. Niektórym śmierdzi.