12.01.2009

John Ashbery -- Śnieżka w piekle

Na początku są takie, co nie bardzo pasują,
Ale jakoś uchodzą. A wtem, któregoś ranka,
Niektóre miejsca wydają się wprost cudowne:
Pogoda i woda wydaje się cudowna,
I spokojne, nocne niebo, co przychodzi
W czas, by nas uchronić jak miecz
Rozcinający niebieski płaszcz księcia.

John Ashbery - umie z pojedynczego, bardzo własnego, "mojego" miejsca wyjść w niesamowicie odległą perspektywę. Mimo że jego wiersze są opowieściami, to z rzadka odzywa się w pierwszej osobie, chcąc jakby wyślizgnąć się z odpowiedzialności.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Nie znałam do tej pory Johna Ashbery, ale ten fragment przywołuje mi na myśl "Podróż z małym bagażem" Tove Jansson. Uczta... :)

Anonimowy pisze...

Ups, chyba już powinnam iść spać. Chodziło mi o "Lato" tej autorki, nie mylić z Latem Muminków :)

Kasia pisze...

Hmm, jest taka piękna antologia pod red. P. Sommera z wierszami oharystów z ręcznie wklejanymi ilustracjami