Stanisław Wyspiański – List do Tadeusza Stryjeńskiego z Wenecji, 16 marca 1890r.
W uszach brzęczy mi ciągle ten wiersz z P. Tadeusza – „czyż nie piękniejsze stokroć deszcz i niepogoda”, jakby ironia – żal i przymus, żeby mu raz musieć złorzeczyć – i złorzeczyć temu Litwinowi, z parafii, co włoskie niebo nazywa „zamarzłą wodą”.
Stanisław Wyspiański – znalazłszy się w Wenecji, zachwycił się tamtejszym krajobrazem, nasyceniem barw i wspaniałością zabytków. Z tym większą złością, niepewnością i wyrzutami sumienia musiał wtedy czytać Mickiewicza, który przedkładał szaroburą pogodę w Polsce nad włoskie niebo - tylko dlatego, że ów deszcz, błoto i plucha są polskie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz